piątek, 18 stycznia 2013

Wyznacznik czasu ...

    Rozchorowałam się ... pomimo tego postanowiłam wypuścić szczurcie na trochę po pokoju. Postawiłam klatkę na podłodze, wypuściłam Kluskę i Watę na podłogę. Obie poleciały pod biurko później pod szafę i biegały za obrazami opartymi o ścianę, za łóżkiem, kanapą, krzesłem itp. W pewnym momencie Kluska podeszła do drzwi szafy (były otwarte) i wskoczyła. Zawołałam ją pokazała się w szczelinie z dziwną miną, później znowu znikła. Po chwili czekania Klucha wyszła zza kanapy !!! Co to miało być ? Okazało się że szafa z tyłu ma dziurę której wcześniej nie zauważyłam heh ale się zdziwiłam. Później pomyślałam że wymiotę spod krzesła śmieci na którym zazwyczaj stoi klatka. Wzięłam szczotkę i zmiotkę, zaczęłam wymiatacz okruszki i kawałki gazet. Nagle spod szafy wyskoczyły obie i popędziły w moją stronę, hahahahahaha czego one chcą, zorientowałam się że to zmiotka (a raczej dźwięk szurania) je zainteresował, zaczęły walczyć i gonić za straszliwą szczotką a następnie uciekać przed nią ... ale miały frajdę. W końcu nastała cisza, "coś tu jest nie tak" pomyślałam, wiedziałam z czym to się wiąże a mianowicie STYROPIAN ! Szczurcie zaczęły rozrywać styropian (dzielący dwa pokoje w miejscu gdzie były kiedyś drzwi, teraz nieużywane). Jak zawsze musiałam je powstrzymać więc zaczęłam je łapać ale były nieuchwytne :D, w końcu po dłłłuuuuuugich próbach zwabienia ich do siebie udało się. TO jest nasz wyznacznik czasu który szczurcie mogą spędzać poza klatką. Później jest masakra z łapaniem ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz